고급검색 고급검색

Dlaczego należy dążyć nie ku podniesieniu, lecz ku ustaleniu rubla. Cząstkowa wymiana, jako najwłaściwszy po temu środek


Gdyśmy już w ten sposób wyjaśnili zapatrywania nasze na teoryę pieniężnego obiegu i poddali krytycznemu rozbiorowi zarówno reformy dokonane jak i ważniejsze z projektowanych - to z kolei winniśmy przystąpić do praktycznego zastosowania naszych poglądów, t. j. do wskazania odpowiednich środków ustalenia waluty. Stanowisko nasze określa się już zresztą w głównych zarysach dotychczasowemi naszemi wywodami i faktami na ich poparcie przytoczonemi. 

Nie możemy być stanowczym i przeciwnikami papierowej waluty, skoro uznaliśmy, że pieniądz papierowy posiada w obrębie danego państwa - jeżeli nie materyalną, to społeczną użytkową wartość, wypływającą z jego zdolności zaspakajania najbardziej naglącej z potrzeb, a mi nowicie potrzeby opłacania podatków (str. 38). 

Nie możemy być zwolennikami stałej wymiany banknotów w każdej żądanej ilości, skoro, nie mówiąc już o tem, że gwarancya taka nie jest bezsporną nawet tam, gdzie publiczność, wprowadzona w błąd długotrwałą, nieograniczoną wymianą, nie czyni różnicy pomiędzy banknotem i kruszcem - w Rossyi nawet ów praktyczny cel t. j. utrzymanie kursu al pari nigdy nie był przy nieograniczonej wymianie osiąganym (str. 13, 14, 92). 

Nie będziemy polecać reformy zbyt kosztownej, a nawet wogóle reformy, wymagającej zawarcia procentowych pożyczek, skoro, zgadzając się wprawdzie, że papierowa waluta, o ile niczem nie jest zabezpieczoną, wyrządza pewną szkodę społeczeństwu, a znaczną bardzo krzywdę niektórym jego warstwom, wykazaliśmy zarazem, że zło niewymienialnej waluty jest bądźcobądź co do zakresu swego i działania ograniczonem, i że wskutek tego środki przeciw zaradcze nie mogą również przekraczać pewnej miary, aby lekarstw o nie stało się gorszem od choroby (str. 74-76). 

Nie będziemy też zdążać do podniesienia i ustalenia kursu drogą wycofywania i palenia biletów kredytowych, a tem mniej seryj i biletów bankowych, skoro zależność kursu od ilości krążących znaków (moment ilościowy) nie jest zdaniem naszem faktycznie dowiedzioną, a natomiast aż nadto oczywistą jest zależność wahań waluty od oceny ogólnego stanu państwa (moment jakościowy) oraz od tej specyalnej gwarancyi, jaką państwo, niezależnie od ogólnego swego stanu, posiadaczom kredytowych biletów udziela (str. 86, 87, 98). 

Wreszcie musimy wskazać, w jaki sposób uczynić z funduszu wymiennego rzeczywistą, skuteczną, specyalną gwarancyę pieniężnego obiegu, skoro doszliśmy do przekonania, że w dotychczasowej formie fundusz wymienny jest, jeżeli nie szkodliwym, to całkiem bezpożytecznym (str. 88). 

Oto projekt mający zadość uczynić powyżej wyłuszczonym zastrzeżeniom i wymogom. 

1. Wszystkie bilety kredytowe, znajdujące się obecnie w obiegu w sumie miljarda rubli, winny być w ciągu miesięcy sześciu wycofane i zastąpione przez bilety nowej formy, podzielone na 4000 seryj po 250,000 rubli każda, w biletach 1, 3, 5, 10, 25 i 100 rublowych 

2. Nowe bilety kredytowe podlegać mają cząstkowej wymianie na złoto w 1/20 części, t. j. na sumę 50 milionów rubli rocznie. 

3. Wymiana cząstkowa przeprowadzoną będzie drogą losowań, odbywających się 200 razy do roku. Przy każdem ciągnieniu wylosowaną zostanie do wywymiany jedna serya, poczem skarb za pośrednictwem oddziałów Banku Państwa, kas gubernialnych i powiatowych w kraju oraz bankierowi konsulów rossyjskich zagranicą - wypłaci okazicielowi za każdy bilet wylosowanej seryi nominalną wartość jego w złocie - czy to w biletach kredytowych po kursie, czy w srebrze wedle jego wartości w złocie, czy w złotej monecie brzęczącej, czy wreszcie w sztabach. 

4. Wylosowane bilety kredytowe nie ulegają spaleniu, lecz, po wypłaceniu ich wartości w złocie i ostemplowaniu, puszczane będą ponownie w obieg. 

5. Istniejący obecnie fundusz wymienny ulokowanym ma być w zagranicznej metalicznej rencie, osiągany zaś - z tego źródła dochód obracanym być winien na uskutecznianie cząstkowej wymiany, t. j. na wypłacanie posiadaczom wylosowanych seryj nominalnej wartości wylosowanych biletów w złocie. 

5. O ile by procent od ulokowanego w rencie wymiennego funduszu nie okazał się wystarczającym, koszta przeprowadzenia tej operacyi pokrywać się będą ze zwykłych dochodów budżetu. 

6. Niezależnie od obowiązku spłacania w ciągu lat 20-stu przy pomocy cząstkowej wymiany metalicznej wartości krążących dziś biletów kredytowych, skarb pozostawia sobie prawo wznawiania natychmiastowej, nieograniczonej wymiany w srebrze, ilekroć uzna wymianę taką za pożądaną, 7. W razie, gdyby bądź potrzeby rynku, bądź potrzeby państwowe wymagały zwiększenia ilości kredytowych znaków - skarb zobowiązuje się odpowiednio podnieść ilość wylosowywanych seryj - tak, aby 1/20 ogólnej sumy krążących biletów ulegała jak dawniej cząstkowej wymianie na złoto. 

Przekonamy się teraz, że reforma na tych zasadach oparta czyni istotnie zadość wszelkim postawionym przez nas wymaganiom. 

I w rzeczy samej cząstkowa wymiana, dając każdemu posiadaczowi biletu kredytowego zupełną pewność, że w ciągu lat 20-stu otrzyma on całkowitą wartość posiadanych biletów w złocie, absolutnie uniemożliwia zbyt gwałtowny ich spadek. Gdyby bowiem, pomimo takiej gwarancyi, wskutek politycznych zawikłań kurs miał spaść chwilowo do 50 kop. w złocie, czyli innemi słowy, gdyby za 150,000 marek można było nabyć 100,000 rubli papierowych, to wówczas każdy, ktoby ulokował kapitał swój zagranicą w papierowych rublach, miałby pewność otrzymania w ciągu roku 5000 rubli w złocie-i chociażby musiał przytem oddać w zamian 5000 rs. papierowych czyli 25000 rs. w zlocie, to miałby jednak czystego zysku drugie 2500 rs. w złocie, czyli 7500 marek od 150,000 m arek, co stanowi 5% w złocie od wyłożonego kapitału, a nawet 5⅛%, gdyż procent ten otrzymywany byłby w ciągu roku w cząstkowych 200-stu nie zaś, jak to zwykle bywa, w dwóch, półrocznych ratach. 

Możnaby wprawdzie zarzucić, że w ciągu roku kurs może się o tyle poprawić, iż różnica pomiędzy kursową a nominalną wartością rubla znacznie się zmniejszy, przez co zredukowałaby się też w równej mierzą i norma otrzymywanego procentu, lecz wówczas kapitalista, o którym mówimy, realizując nabyte papierowe ruble po tak korzystnym dlań kursie, zyska na kapitale znacznie więcej, aniżeli zyskałby na procencie, gdyby kurs utrzymał się był na jednej wysokości.

Cyfrę 50 kop. przyjęliśmy tu exempli modo; oczywistem jest bowiem, że wobec tak pewnego, bo w metalu wypłacanego i wysokiego procentu oraz dużych szans na zyski przy polepszeniu kursu, ruble nietylko spaść nie mogą tak nizko, lecz wedle wszelkiego prawdopodobieństwa nie przekroczą nigdy tej granicy, przy której ulokowanie w nich czasowe kapitału zapewni już około 4 lub 3% procentu, co odpowie mniej więcej kursowi 56,56½ za 100. 

Taką być by musiała minimalna granica upadku rubla; wyliczenia bowiem nasze dowodzą, że poniżej tej granicy kurs jego nigdy upaść by nie mógł, o ile przekonanoby się po kilkunastu latach istnienia cząstkowej wymiany, iż jest ona również niezawodną, jak niezawodnemi są widoki otrzymania kuponów od metalicznej przez rząd gwarantowanej obligacyi. Co zaś się tyczy granicy maksymalnej, to wobec § 6-go naszego projektu - orzekającego, iż wymiana natychmiastowa, o ile by takowa została na czas jakiś wznowioną, odbywać się będzie w srebrze to prawdopodobnie rzadko przekroczyłaby ona znacznie ponad 73 kop., odpowiadające wartości srebrnego rubla w złocie. 

W ten sposób kursa 57 i mniej więcej 80 byłyby krańcowemi punktami amplitudy wahań rubla, przyczem, jak wszystkie papiery oparte na procencie w metalu (gdyż cząstkowa wymiana dla zagranicznych posiadaczy rubli grałaby rolę procentu o zmiennej skali), rubel, przy wyjątkowo tylko pomyślnem, lub wyjątkowo niepomyślnem położeniu politycznem - dochodziłby do tych kresów, zazwyczaj zaś kurs jego chwiałby się w kilkoprocentowych wahaniach około pośredniego punktu 67-8 kopiejek. 

Skoro zaś tak nieznaczne wahania na ceny towarów, jakeśmy to dowiedli, nie mogą wywierać wpływu - to projektowana przez nas reforma założonemu celowi czyni zadość t. j. ustala kurs na poziomie dostatecznie wysokim, dozwalając tylko na niewielkie, a więc nieszkodliwe od tego kursu zboczenia. 

W ogóle cząstkowa wymiana daleko bardziej odpowiada wymaganiom słuszności, aniżeli wymiana nieograniczona; z wymiany bowiem nieograniczonej, nawet tam, gdzie na jej trwałość można więcej liczyć - korzystają tylko bankierzy, kupcy, przemysłowcy, z warstw zaś nieuprzywilejowanych co najwyżej niższe warstwy ludności stolicy, gdzie wymiana de facto się odbywa. 

Gdy zaś, jak w Rossyi, wymiana nieograniczona nie może mieć zadatków długotrwałości, wówczas jedynym jej pozytywnym rezultatem byłoby, jak to miało miejsce w r. 1862, wzbogacenie się kosztem ogółu kilkunastu spekulantów, którzy mieli chęć i możność w jak najszerszych rozmiarach z wymiany korzystać. 

Natomiast wymiana cząstkowa ogranicza wprawdzie prawo wymiany do 7/20 lub 1/15 części kapitału, lecz za to zapewnia w niej udział każdemu bez względu na to, czy kto mieszka w stolicy czy na wsi, czy posiada kilkaset tysięcy czy też kilka rubli, czy jest bankierem, kupcem czy włościaninem. Na to możliwie najszersze udostępnienie wymiany cząstkowej dla każdego posiadacza chociażby jednego tylko kredytowego rubla kładziemy naciski dla tego, jakkolwiek w redakcyi projektu staraliśmy się unikać zbytnich szczegółów - uważaliśmy jednak za konieczne wyraźnie zaznaczyć, że wymiana na złoto wylosowanych seryj odbywać się winna nietylko w Banku Państwa, lecz w każdym zakątku, gdzie istnieje urzędowa kassa lub gdzie przebywa handlowy przedstawiciel Rossyi.

Plan nasz zreformowania stosunków pieniężnych w Rossyi odpowiada także postawionemu przez nas z góry zasadniczemu warunkowi, aby reforma ta nie padła zbyt wielkim ciężarem na barki płatników państwa, a przedewszystkiem na barki ludu i tak już zbyt obciążonego. Jeżeli bowiem przyjąć kurs 68 kop. za ten, przy którym dokonywać się będzie przeciętnie cząstkowa wymiana, to koszta jej roczne wyniosłyby 32% od 50 milionów t. j. 16 milionów rubli. Suma ta jednak w rzeczywistości znacznie się zmniejszy, gdyż potrącić z niej wypada: 1) 6-7 milionów dochodu od funduszu wymiennego, wynoszącego obecnie około 200 milionów rubli i lokowanego wedle § 5-go w zagranicznej rencie; 2) 3-4 milionów oszczędności, które uzyskane będą na 60 milionach procentu od metalicznych obligacyj oraz na zakupach ministeryum marynarki i wojny, w razie jeżeli kurs wynoszący w ubiegłem dziesięcioleciu przeciętnie 62 1/2 kop. w złocie za rubla papierowego, - podniesie się, jak to mamy prawo przewidywać do 68 kop. Jeżeli więc obie te sumy 6-7 mil. i 3-4 mil. od podanej powyżej sumy kosztów ogólnych (16 milionów) potrącimy, to przeprowadzenie projektowanej przez nas reformy kosztować będzie skarb zaledwie jakie 6 mil. rocznie, tak niewielki zaś przyrost rozchodów nie obciąży ani skarbu, ani kontrybuentów i okupi się stokrotnie korzyściami, które ustalenie waluty nietylko sferom handlowym i przemysłowym, lecz i całej ludności zapewni. 

Dodajmy jeszcze, że gdyby norma 1/20 Przy cząstkowej wymianie okazała się niedostateczną dla zabezpieczenia kursu rubla od spadku poniżej połowy jego wartości - gdyby trzeba ją było podnieść nawet do 1/15 (t. j. do tych rozmiarów, przy których każdy zagraniczny kapitalista, nabywający rubla za 50 kop. w złocie, korzystałby z blizko 7% w metalu), to i wtedy jeszcze koszta, w przypuszczeniu że przeciętna wartość rubla z 68 kop. w złocie podniosłaby się do 70 kop. - wzrosłyby tylko o 3-4 miliony, a więc wyniosłyby ledwie ¼ tego, ile wedle obliczeń Wagnera, Bungego i in. kosztowałoby dziś przeprowadzenie konsolidacyi lub dewalwacyi bieżącego długu. 

Tak się przedstawiają dodatnie strony reformy pieniężnego obiegu, opartej na cząstkowej wymianie w czasach normalnych, t. j. w czasach pokoju lub takich politycznych nieporozumień, które nie doprowadzają jeszcze bezpośrednio do wojennego starcia. Nierównie jednak większe usługi okazać może zalecany przez nas system bezpośrednio przed wojną iw czasie wojny. Konieczność uciekania się wówczas do emisyi niewymienialnych papierowych znaków jest tak oczywistą, (nawet Francya i Anglia nie zawsze mogły jej uniknąć), iż teorya, jak powiada Leroy Beaulieu, zmuszoną była złagodzić przyjęty przez się sposób wyrażania się o papierowych pieniądzach. Skoro zaś wojna bywa często nieuniknioną, skoro zażegnywanie jej a tout prix doprowadzić mogłoby państwo do gorszych jeszcze następstw, aniżeli ów rozstrój finansowy, który koszta wojenne wywołują - to powstaje niezmiernie ważna kwestya, w jaki sposób usunąć po skończeniu wojny fatalne następstwa nadmiaru wypuszczonych na pokrycie potrzeb wojennych niewymienialnych znaków - i zabezpieczyć je od silnego upadku i wahań.

Kaufman, którego nadmierny wzrost ciężarów skarbu wcale nie przestrasza, daje tu prostą bardzo radę, aby po wojnie, gdy kredyt Rossyi zagranicą znów się podniesie, przy pomocy pożyczek zewnętrznych dodatkowy dług bieżący skonsolidować. Zapomina on przytem, że olbrzymie sumy na pokrycie procentu od owych pożyczek muszą, nie mówiąc już o ucisku podatkowym, doprowadzić w końcu do chronicznego deficytu i podkopać budżet państwa, stanowiący bądź co bądź jedyną, poważną gwarancyę niewymienialnych kredytowych znaków. Kaufman postępuje tu tak, jak budowniczy, który, mając ograniczoną ilość materyału budowlanego, wznosiłby górne piętra budynku z cegieł wybieranych z pod fundamentu. Robota taka mogłaby mieć czas jakiś pozorne powodzenie, lecz w końcu gmach cały musiałby runąć. 

Nasz system przedstawia prostszy i bezpieczniejszy sposób wyjścia. Polega on na tem, aby, nie zważając na większe o parę milionów rozchody - i wobec zwiększonej ilości kredytowych znaków - pozostawić tą samą normę 1/20 części przy cząstkowej wymianie. Przy zachowaniu tej ostrożności kurs rubla nie powinien by się znacznie opuścić poniżej obliczonej przez nas minimalnej jego granicy, gdyż cząstkowa wymiana zapewniałaby w dalszym ciągu zagranicznym posiadaczom kredytowych rubli wysoki, w metalu opłacany procent. Gdyby zaś, przerażony wojenną zawieruchą zagraniczny kapitał, wabionym być musiał większym procentem, to możnaby podnieść normę do ⅛ a nawet do 1/15 części całego pieniężnego papierowego obiegu, co zapewniałoby zagranicznym posiadaczom rubli tak znaczny (blizko 7) procent, iż pomimo wojny pojawiłby się wnet popyt na ruble jako na czasową lokacyę kapitału - i popyt taki doprowadziłby wkrótce kurs do normalnego poziomu. I wówczas jeszcze koszta cząstkowej wymiany nie dosięgłyby w najgorszych czasach nawet połowy tych ciężarów, na które zawieranie pożyczek naraża, przyczem koszta te zwiększyłyby się tylko na czas trwania wojny, w następnych zaś latach pokoju zredukowałyby się one bardzo znacznie. - W tem bowiem właśnie leży przewaga cząstkowej wymiany nad pożyczkami, że przy pożyczkach, zawieranych w celu poprawy kursu, przez dziesiątki lat, jeżeli nie wiecznie, opłacać trzeba procent w również wysokiej normie, w jakiej został on przy nizkim kursie umówionym, - podczas gdy przy cząstkowej wymianie polepszenie kursu o jakie 10-20% redukuje natychmiast koszta niemal do połowy. 

A teraz winniśmy dać kilka słów wyjaśnienia co do niektórych punktów naszego projektu - oraz z góry odeprzeć parę możliwych zarzutów.  

Przedewszystkiem przewidujemy tu zarzut, że, jeżeli w obliczeniach kosztów proponowanej przez nas reformy potrącamy zyski, dające się w przyszłości przy polepszonym kursie osiągnąć, to należałoby zyski te uwzględnić również przy wykazaniu tych kosztów, które wykonanie projektów poprzedników naszych za sobą pociąga. Odpowiedź na to bardzo prosta. Skoro nie wierzymy stanowczo, aby wymiana nieograniczona mogła przez dłuższy czas się ostać, skoro, zdaniem naszem, wobec tego, że kurs rubla nawet przy takiej wymianie nie dosięgał nigdy al pari, cały fundusz wymienny, jak przez sito przez ową różnicę kursową upłynie, skoro wreszcie przekonani jesteśmy, że po krótkim okresie zwyżki nastąpią po zniesieniu wymiany długie lata kursowego upadku - to nie mogliśmy brać w rachubę krótkotrwałych oszczędności tą drogą osiąganych. Cząstkowa wymiana przy nieznacznych jej kosztach może na długowieczność rachować - wymiana nieograniczona prawdopodobnie, jak to w r. 1862 miało miejsce, roku by nawet nie przetrwała, procenty natomiast od setek miljonów na jej przeprowadzenie pożyczonych, obciążyłyby budżet na całe lat dziesiątki. 

Dziwnem się też wyda niejednemu, dlaczego wedle §§ 1-go i 3-go ilość seryjną a być tak znaczną, a ich losowanie aż 200 razy do roku odbywać się winno. Jest to jednak koniecznem z tego względu, że przy czterech corocznych losowaniach, jakeśmy to pierwotnie projektowali, wszyscy posiadacze kapitałów, na rachunku bieżącym w bankach złożonej sumy, pośpieszyliby w przededniu ciągnienia z ich wycofaniem, aby nie stracić przy wymianie na złoto zysku, stanowiącego bądźcobądź przy przyjętym przez nas przeciętnym kursie, 5/8% od złożonej summy. Tak gwałtowny odpływ kapitałów mógłby się niekiedy okazać dla banków krytycznym - i, jakkolwiek dałby się on częściowo zażegnać środkami podówczas przez nas proponowanemi, jednakże daleko skuteczniejszą się okaże proponowana przez nas obecnie repartycya szans na 200 ciągnień, gdyż wówczas spodziewany zysk na wymianie wyniesie tylko 1/80%, będzie więc zbyt drobnym, aby kogokolwiek skłonić do wycofywania w dniach ciągnień zdeponowanej w banku summy.

Wobec wyraźnie wypowiedzianego przez nas przekonania, że współczesne krążenie metalicznych i papierowych pieniędzy do opłakanych jedynie doprowadzić może następstw, niezrozumiałym wyda się zapewne i § 6-ty naszego projektu, upoważniający (lecz nie obowiązujący) skarb do wznowienia wymiany na srebro, skoro środek taki uznanym zostanie za pożądany. 

Musimy więc wyjaśnić, iż nie mamy bynajmniej na myśli stałej wymiany na srebro, lecz chcieliśmy tylko pozostawić skarbowi możność doraźnego przeciwdziałania zniżkowym machinacyom giełd zagranicznych. Korzystając z pozostawionej pod tym względem swobody,  inisteryum finansów mogłoby, wznowiwszy na czas pewien nieograniczoną wymianę w srebrze, podnieść na razie kurs rubla papierowego prawie do al pari ze srebrem. Dość byłoby w ciągu lat kilku manewr ten parę razy powtórzyć, aby, naraziwszy w ten sposób menerów giełdowych na niechybne straty, pozbawić ich raz na zawsze ochoty do wyzyskiwania w spekulacyjnych celach grożących nieraz państw u politycznych zawikłan. Nie obeszłoby się przytem bez strat dla skarbu, lecz byłyby one znacznie mniejsze od klęski poniesionej przez spekulacyę, gdyż skarb, zobowiązany będąc formalnie li tylko do cząstkowej wymiany, mógłby całkowitą wymianę natychmiast po osiągnięciu zamierzonego skutku zawiesić. 

Niejednemu też z czytelników wydawać się może niejasnem, na czem opieramy pewność, iż każdy posiadacz kredytowych biletów niewątpliwie pozyska prawo do wymieniania rok rocznie 1/20 części tych biletów na złoto, skoro te serye, które u niego w ręku się znajdują, mogą przez długi czas pozostać niewylosowane. 

Odpowiemy na to, że posiadacz jednej np. sturublówki danej seryi nie może liczyć, iż jego serya zostanie w danym roku wylosowaną, przeciwnie ma on dwadzieścia szans przeciwko jednej, że jego sturublowka nie wyjdzie w ciągu roku z loteryjnego koła. Za to przy szczęśliwym trafie pozyszcze on odrazu prawo do wymiany całych stu rubli t. j. całego swego kapitału, a nie tylko 1/20 jego części. Jeżeli zaś ów posiadacz sturublówki wymieni ją na sto rublowych biletów, w których reprezentowane będzie sto różnych seryj, to wedle rachunku prawdopodobieństwa, skoro co rok wylosowywaną bywa do wymiany wszystkich seryj, to i z jego stu - pięć seryj czyli 5 rubli wyjść w inny z loteryjnego koła. 

Wreszcie odpowiedzieć musimy na pytanie, co czynić z wylosowanemi do wymiany 1 i 3 rublowemi papierkami, skoro najmniejszą monetą złotą jest pół-imperyał. W takim razie, rzecz prosta, trzeba będzie skromnemu właścicielowi jednego lub trzech wylosowanych rubli-dopłacić różnicę pomiędzy kursową i nominalną wartością rubla bądź w srebrze, bądź w biletach kredytowych wedle kursu. 

Wogóle chodzi nam tylko o to, aby posiadacz biletu kredytowego z wylosowanej seryi otrzymał jego wartość w złocie. Otwierając więc wolne pole do dyskussyi, czy wartość ta ma być wypłacaną w biletach kredytowych po kursie, czy w odpowiedniej ilości srebra lub srebrnych monet, czy w złotej monecie, czy wreszcie w sztabach złota - nadmienimy tylko, iż jako przeciwnicy współczesnego krążenia kruszcu i papieru - bylibyśmy za tem, aby do stu rubli dopłacano okazicielom biletów wylosowanych seryj różnicę kursu, summy zaś większe nad sto rubli, jak to jeszcze Ricardo polecał, wymieniano wprost na złote sztaby. 

Tak się przedstawia projektowana przez nas reforma w ogólnych zarysach. Nie zadowolni ona tych, którzy, zapominając, iż kwestya waluty, jakkolwiek ważna, nie jest jeszcze ze wszystkich czyników dobrobytu narodowego najważniejszą, chcieliby, nie bacząc na straszne ofiary materyalne ze strony ludności, wprowadzić na czas pewien metaliczny, pieniężny obieg.

Co do nas - to nie sądzimy, aby rozwój społeczeństw a tak ściśle związany był z pojawieniem się na rynku złota, owej żółtej nierządnicy (yelloww hore of mankind), jak je nazywa Szekspir. Przeciw nie, sądzimy, że raptowne przejście od waluty papierowej, do metalicznego obiegu, podkopując w podstawach wykwitły na cle złotem i nizkim kursie przemysł i uniemożliwiając wywóz zboża, naraziłoby nasz kraj zwłaszcza na tak straszną klęskę, iż wobec niej należałoby raczej podtrzymywać dzisiejszy stan rzeczy z jego przykrem i dla przemysłu i handlu kursowemi wahaniami, aniżeli na tak poważne niebezpieczeństwo dobrobyt kraju narażać. To właśnie, jak nam się zdaje, stanowi jedną z dodatnich stron naszego projektu, iż w razie jego wykonania przeciętna norma kursu niezbyt znacznie różniłaby się od teraźniejszej, a więc i zmiana obecnych stosunków pieniężnych dałaby się bez żadnych niemal ekonomicznych wstrząśnień przeprowadzić. Środkiem obiegowym służyłby wprawdzie dalej rubel papierowy, lecz nie należy złych stron papierowych pieniędzy przeceniać. 

Pomimo niewymienialnej papierowej waluty w ciągu ostatnich lat 25-ciu handel nasz, jakkolwiek zmienił swój kierunek, jednak co do obrotów nie uszczuplał - przemysł fabryczny pod osłoną ceł protekcyjnych i nizkiego kursu zaszczepił się i wyrósł - rolnictwo przybrało kierunek bardziej racyonalny - i jakkolwiek stan rzeczy na każdem polu dużo pozostawia do życzenia, to na to inne całkiem składają się przyczyny - i kwestya wielka, czy stosunki ekonomiczne ułożyłyby się, zwłaszcza u nas, o wiele lepiej, gdyby wprowadzona w r. 1862 nieograniczona wymiana cudem jakimś do dziś dnia się była utrzymała. Skoro zaś mogliśmy dojść chociażby do takich rezultatów przy walucie nietylko absolutnie niczem nie zabezpieczonej, lecz fałszywemi reformy popychanej to ku dewalwacyi, to ku krótkotrwałej, nieograniczonej wymianie, to śmiało utrzymać można papierową walutę i nadal - i poprzestać na ustaleniu jej poziomu drogą przez nas wytkniętą. 

Nie chcemy przez to powiedzieć, aby pozatem nic już w kwestyi pieniężnego obiegu nie pozostawało do zrobienia. Skoro się raz stałość waluty w podany przez nas sposób utrwali, można będzie pomyśleć za lat kilkanaście i o cząstkowem umorzeniu seryj, i o zwrocie nieprawidłowo użytych depozytów, a nawet o zredukowaniu ilości biletów kredytowych, o ile by się to okazało w rzeczy samej pożytecznem, do mniejszej normy. Zawsze jednak, pamiętając o francuzkiem przysłowiu: “qui trop embrasse mal etreint,“ należy postępować tu bardzo oględnie i mieć ciągle na uwadze, aby koszta projektowanych reform nie wyrządziły społeczeństwu więcej szkody, aniżeli same reformy przynieść mogą pożytku. 

Oto wszystko, cośmy mieli do powiedzenia w kweustalenia papierowej waluty w Rossyi. Usiłując trzymać się jaknajściślej granic naszego zadania - i nie potrącać o pytania nawet bezpośrednio niemal z niem związane, pominęliśmy umyślnie wiele ważnych bardzo zagadnień, poruszanych zazwyczaj pobieżnie w dziełach, oświetlających to tę, to inną stronę finansów rossyjskich i wskazujących na środki ich naprawy. 

Nie znaczy to jednak, aby sprawy te były dla nas obojętne. I my też rozumiemy, jak doniosłe znaczenie w tej mierze miałoby rozszerzenie samorządu miejscowego, jak pożądaną byłaby społeczna a jawna kontrola nad sposobem zbierania i szafowania państwowymi funduszami. I my też oceniamy, jaką wagę miałaby reorganizacya systematu podatkowego, padającego dziś całym niemal ciężarem na klassy niezamożne. I my też pojmujemy  konieczność zmniejszenia, przekraczającego siły finansowe państwa budżetu marynarki i wojny. I my także, jak tego w historycznej części naszej pracy daliśmy dowody, świadomi jesteśmy ścisłego związku pomiędzy lekkomyślnem rozpoczynaniem w niewłaściwej chwili i bez ważnych powodów wojenych kampanij, a finansowym rozstrojem. I dla nas wreszcie jasnym jest związek pomiędzy dobrobytem massa ich podatkową siłą. Skoro jednak na pożądane we wszystkich tych kierunkach zmiany ani wpłynąć na razie nie można, ani też nie podobna przesądzać, czy i kiedy wogóle one nastąpią, to uznaliśmy za właściwsze zredukować cel studyów naszych do pytania: co możnaby uczynić dla ustalenia waluty w Rossyi, w przypuszczeniu, ze, po za zwiększeniem budżetu o kilka milionów rubli, wszystkie inne społeczne i polityczne warunki pozostaną przez czas dłuższy bez zmiany. 

Na to pytanie staraliśmy się dać w pracy naszej możliwie jasną i ścisłą odpowiedź.

Przypiski

2) Ponieważ każda serya obejmować będzie bilety kredytowe wszelkich kategoryj, przeto wystarczy, jeżeli posiadacze ich zwrócą uwagę na uwydatniony odpowiednio numer seryi. Potrzebne zaś dla kontroli skarbowej numery oddzielnych biletów kredytowych - dla publiczności nie będą miały żadnego znaczenia. 

3) Ostemplowanie biletów wylosowanych potrzebne jest z tego względu, że wobec puszczania wylosowanych seryj ponownie w obieg, jedna i ta sama serya może być kilka razy wylosowaną. Skarb musi mieć przeto dowód, że wymianę w swoim czasie uskutecznił lub różnicę kursu wypłacił. O ile by zaś ktoś przedstawił bilet dwa lub trzy razy już wylosowany, a jednak nieostemplowany, skarb byłby obowiązany wypłacić tyleż razy różnicę pomiędzy faktyczną, a nominalną wartością wylosowanego biletu po kursie w dniach losowań. 

4) Ulokowanie funduszu wymiennego w zagranicznej rencie wydać się może praktycznie trudnem do urzeczywistnienia, wobec tego, iż państwo nie chciałoby się ogałacać z zapasu gotówki, która wrazie potrzeby mogłaby być obróconą na cele wojenne. Odpowiedzieć na to możemy, że zdania co do konieczności rezerwowania jakiegoś kapitału na wypadek wojny-bardzo są podzielone. Gdyby zaś nawet przeważyć miał pogląd, iż pewna część funduszu wymiennego (odpowiadająca np. kapitałowi wojennemu Cesarstwa Niemieckiego, trzymanemu na ten cel w Spandau), musi być z tych właśnie względów w metalu przechowywaną, to koszta cząstkowej wymiany podniosłyby się z tej przyczyny zaledwie o kilkaset tysięcy rubli. Z funduszu powyższego możnaby też czerpać w wypadkach, gdy czasowa, nieograniczona wymiana na srebro okaże się konieczną - i dla tego byłoby pożądanem, aby ta część funduszu wymiennego spoczywała nie w złocie, lecz w srebrze. 

5) Zdawaćby się mogło na pozór, że skarb mógłby dziś już przyznać sobie prawo czasowego wznawiania wymiany na srebro i tym sposobem położyć tamę deprecyacyi rubla. "W rzeczywistości jednak w dzisiejszych .warunkach tego rodzaju działanie byłoby i niepraktycznem i niemoralnem. Niepraktycznem z tego względu, że wobec pozostawienia rubla bez żadnej specyalnej gwarancyi czasowa, nieograniczona wymiana na podniesienie kursu słaboby oddziałała; niemoralnem zaś o tyle, iż skarb, nic dla ustalenia rubla nie uczyniwszy, nie miałby prawa świadomie wprowadzać w błąd publiczności przez wznawianie wymiany nieograniczonej na to tylko, aby ją po pewnym czasie znów zawiesić. Całkiem inne znaczenie miałaby czasowa wymiana nieograniczona na tle wymiany cząstkowej; wówczas bowiem rubel, przedstawiając wyraźnie określony, spłacany w ciągu lat 15 lub 20-tu dług państwa i dając posiadaczowi rękojmię dość znacznego przy nizkim kursie procentu - ulegałby tylko chwilowej silnej zniżce, na którą nieograniczona wymiana okazałaby się prawdopodobnie skutecznem lekarstwem. Co zaś do etycznej strony, to skarb, o ile by ściśle wypełniał swe zobowiązanie spłacania wartości rubla w ciągu lat 15-stu lub 20-stu w złocie, miałby bezsporne prawo czynić w wyjątkowych chwilach jeszcze więcej, aniżeli się zobowiązał, t. j. płacić natychmiast, w każdej żądanej ilości wartość rubla w srebrze. 

6) Polecając przeprowadzenie cząstkowej wymiany w normie 1/20 nie chcemy bynajmniej przez to powiedzieć, iż uważamy tę mianowicie normę za najodpowiedniejszą. W ogóle określenie wysokości normy zależnem byłoby od ukształtowania ogólnych, politycznych i ekonomicznych warunków, czy to w chwili wprowadzenia reformy w życie, czy to w późniejszej dobie i od wielu innych względów, których szczegółowy rozbiór byłby teraz bezcelowym. Granice określałyby się tu z jednej strony potrzebą zapewnienia przy nizkim poziomie kursu dostatecznie wysokiego procentu, aby kapitały do tego rodzaju czasowej lokacyi zachęcić, z drugiej zaś strony koniecznością pamiętania o tem, aby nadto wysoka norma cząstkowej wymiany nie naraziła skarb przy nizkim kursie rubla na zbyt wielkie dopłaty i nie zniewoliła w następstwie do zaciągania pożyczek. 

7) Nie jest to bynajmniej rzeczą przypadku, iż w przykładzie naszym mówimy o kapitaliście zagranicznym, lokującym czasowo marki w cząstkowo wymiennych rublach. Z jednej bowiem strony, jak to jednozgodnie twierdzą wszyscy niemal finansiści, inicyatywę w zniżaniu lub podwyższaniu kursu bierze zagranica, a więc jej interesy należy mieć przedewszystkiem na względzie - z drugiej zaś strony kapitalista miejscowy niema wcale możności specyalnego nabywania rubli po nizkim kursie w celach lokacyjnych, gdyż ruble są dla niego środkiem obiegowym - i posiada on je w danej chwili w ilości odpowiedniej do jego dochodów i obrotów. 

8) Powyższa cyfra odnosi się do cząstkowej wymiany, przeprowadzonej przy normie 1/20. Jeżeli zaś cząstkowa wymiana rozłożoną zostanie na lat 15, to minimalny poziom kursu nie powinien spaść wówczas poniżej 60 kop.

9) Możebnem jest, iż w pierwszych czasach istnienia cząstkowej wymiany - kapitaliści nie mieliby zaufania do tej niezwykłej dla nich formy lokacyi kapitałów. Każde jednak nowe losowanie wzmacniałoby ufność, iż skarb zobowiązania swe w tym względzie wykonywać będzie z równą skrupulatnością, z jaką spełniał dotychczas zobowiązania co do spłaty procentów od metalicznych pożyczek. Rzecz prosta, iż chodzi tu tylko o czasową lokacyę, lecz to właśnie, iż będzie ona czasową - i że przy zbyt wysokim poziomie rubla przestanie już ona być korzystną - nie pozwoli i zwyżce przejść po za pewne granice, co ze stanowiska przez nas zajętego jest również pożądanem jak i wstrzymanie ruchu zniżkowego.

Nie potrzebujemy dodawać, iż trwały ruch zwyżkowy waluty kredytowej, ruch zdolny stopniowo w ciągu lat kilkunastu doprowadzić ją do równi ze złotem i na tej równi przez długi szereg lat utrzymać, byłby faktem ze wszech miar pożądanym, jakkolwiek jest on niestety! bardzo mało prawdopodobnym. My zaś mamy tu na myśli ową tak często w życiu finansowem Rossyi spotykaną chwilową zwyżkę kursu, zależną od chwilowego, pomyślnego ukształtowania politycznych i ekonomicznych stosunków, a taka zwyżka jest zjawiskiem również niepożądanem jak i ruch zniżkowy. Tych samych poglądów trzymał się w swoim czasie minister Rejtern, usiłujący przeciwdziałać nienormalnej zwyżce waluty w latach 1872-5 przez wzmocnione emitowanie kredytowych rubli. Środek użyty przez Rejterna w tym celu był bezwarunkowo niewłaściwym, cel jednak nie wydaje się nam bynajmniej tak potępienia godnym, jak to naprzykład Kaufman (item str. 82-3) utrzymuje. Cała kwestya polega tu na tem, czy silny ruch zwyżkowy, który podniósł w owym czasie wartość rubla do 88 kop. w złocie, miał widoki ustalenia się na lat kilkanaście, czy też przeciwnie wszystko przemawiało raczej za tem, że przy pierwszem politycznem powikłaniu podniesiona wartość rubla okaże się bańką mydlaną. 

W pierwszym wypadku słuszność byłaby po stronie Kaufmann, w drugim, (jeżeli pominąć użycie tak niewłaściwego środka jak nowe emissye,) słuszność byłaby po stronie Rejterna. W każdym zaś razie na Kaufmanie leżał obowiązek wykazania, że ów ruch zwyżkowy przedstawiał rękojmię długotrwałości, tego zaś obowiązku Kaufman w wzmiankowanej pracy względem czytelników swych nie wypełnił. 

10 ) Gdyby wskutek korzystnego oddziaływania cząstkowej wymiany kurs rubla papierowego przy pomyślnem ekonomicznem i politycznem położeniu Rossyi podnieść się miał ponad wartość srebrnego rubla w złocie, to skarb miałby bezsporne prawo pokrywania wszelkich swych rozchodów, oraz uskuteczniania w ogóle wszelkich wypłat w srebrze. Po zebraniu w powyższych warunkach odpowiedniego zapasu srebra, skarb nie miałby powodu odmawiać wymiany rubla papierowego na mniej na razie wartujący rubel srebrny, o ileby ktokolwiek, nie polegając na takiej czasowej być może zwyżce wolałby stalsze zabezpieczenie metaliczne. 

W dzisiejszej dobie, gdy cena srebra jako towaru podlega niekiedy silniejszym jeszcze wahaniom, aniżeli kurs niewymienialnych ruskich i austryackich banknotów, dziwnem może wydać się czytelnikowi przewidywanie chwili, w której ktoś w srebrze szukać zechce zabezpieczenia przeciwko fluktuacyom papierowych pieniędzy. Wystarczy jednak przejrzeć chociażby te dane, które zebrał Roscher w swych „Grundlagen der National oekonomie” (str. 357-361). W „National Oekonomik des Handels und Gewerbfleises” (str. 214-2) i wreszcie w „Betrachtungen über die Währungsfrage der deutschen Münzreform”, lub też cyfry podane przez Johanna Filipa Schneidra w jego monografii: „Zur Währungsfrage”, aby przyjść do przekonania, że obecna epoka zniżki i silnych wahań ceny srebra jest wyjątkową i w znacznej mierze od sztucznej demonetyzacyi srebra zależną - że, o ile rozpatrywać będziemy dostatecznie długie okresy, złoto bynajmniej nie przedstawi się w cenie swej stalszem aniżeli srebro - i wreszcie, że podniesienie się w niedalekiej przeszłości ceny srebra jest więcej, niż prawdopodobnem. 

11) Podając 80 kop. jako maksymalną granicę zwyżki rubla przy cząstkowej wymianie mieliśmy właśnie na względzie możliwość podniesienia się wartości srebra; dalecy zaś byliśmy od myśli, aby rubel papierowy (nawet wtedy, gdyby wartość rubla srebrnego utrzymała się jak obecnie na poziomie 70 kop.) mógł w blizkiej przyszłości podnieść się do 80 kop. t. j. stanąć w oczach publiczności o 14% wyżej od rubla srebrnego.

To samo odnosi się po części i do złota. Gdyby np. w ciągu następnych lat 30-tu Rossya, uniknąwszy w tym peryodzie nowych wojen, dalszych pożyczek nie zaciągała, większą część obecnych spłaciła i, zmniejszywszy wydatki na podtrzymanie armii, wykazywać mogła w budżecie stałą przewagę dochodów nad rozchodami - gdyby przy tak pomyślnym układzie politycznych i ekonomicznych warunków kurs rubla stopniowo w ciągu lat kilkunastu doszedł do al pari ze złotem, to wówczas najwłaściwiej byłoby złoto nabywać, złotem wszystkie wydatki płacić i nikomu wymiany rubli papierowych na złoto nie odmawiać. I wtedy jednak cząstkowa wymiana w odpowiednio wysokiej normie, jakkolwiek przestałaby być źródłem procentu, powinnaby dalej stanowić prawną podstawę monetarnego systematu; faktyczna zaś wymiana nieograniczona i wówczas nie powinnaby stać się dla skarbu stale obowiązującą, lecz stanowić raczej dowód, jak wiele dla podtrzymania waluty przy pomyślnych warunkach skarb gotów jest uczynić. 

Musimy w tem miejscu zaznaczyć, iż tak dalece korzystne zmiany w stosunkach finansowych Rossyi wydają się nam mało prawdopodobne. Uważamy jednak, że i tej ewentualności nie należy całkiem wykluczać, a tem samem wypada wyjaśnić, jakie znaczenie miałaby wówczas cząstkowa wymiana. 

12) Tablica tu dołączona obejmuje notowania kredytowej waluty rossyjskiej, srebra, złota, 1-ej pożyczki wschodniej, pożyczki z r. 1855 i obligacyj kolejowych z r. 1873-na giełdach petersburskiej i berlińskiej - i odnosi się do pierwszych 9-ciu miesięcy 1888 roku, w ciągu których, jak wiadomo, waluta i walory ruskie ulegały niezmiernie silnym zniżkowym, a następnie zwyżkowym wahaniom. Cyfry te zebraliśmy i zestawiliśmy w celu wykazania, w jaki sposób bieg wypadków politycznych oddziaływa: a) na walutę kredytową; b) na pożyczki niemetaliczne t. j. przynoszące procenty w kredytowej walucie (pożyczka wschodnia), c) na pożyczki metaliczne t. j. przynoszące procent w metalu (pożyczka r. 1855 i obligącye kolejowe z r. 1873). 

Z tablicy tej widać jaknajoczywiściej, że zarówno w peryodzie zniżkowym jak i zwyżkowym stałość kursowa pożyczek metalicznych jest bez porównania trwalszą, aniżeli waluty kredytowej oraz pożyczek w tejże walucie procent przynoszących. Pobieżny już rzut oka na notowania petersburskie przekonywa, że podczas gdy wartość rubla kredytowego przez pierwsze 2 ½ miesięca wciąż niemal malała (co na tablicy wyraża się podniesieniem kursu srebra z 1,34 na 1,42 i półimperyałów z 9,12 na 9,67) to jednocześnie pożyczki metaliczne, notowane na giełdzie petersburskiej w rublach kredytowych, nietylko nie spadały, lecz nawet podniosły się w cenie. (Obligacye kolejowe z r. 1873 - od 166 do 173 ½ 5% pożyczka z r. 1855 od 157% do 160 ½). 

Dziwne to pozornie zjawisko stanie się dla nas odrazu zrozumiałem, jeżeli uprzytomnimy sobie, iż wartość pożyczek metalicznych wyrażaną tu jest w obniżających się wciąż co do swej wartości rublach kredytowych. Gdyby brak zaufania ku ruskiemu kredytowi w równej mierze dotykał i procentowe metaliczne zobowiązania skarbu i bieżący dług bezprocentowy, to pożyczka z 1855 i obligacye z 1873 spadałyby równomiernie z walutą. Skoro jednak pożyczki te, jako niezależne od stanu waluty, uległy daleko słabszemu kursowemu spadkowi, to owa różnica w tempie spadku, wobec przyjętego na giełdzie petersburskiej systemu notowania tych walorów w daleko silniej w tym czasie spadających rublach kredytowych- wyrazić się musiała w formie nominalnej zwyżki. 

Gdy natomiast po kilkotygodniowym okresie wahań to w kierunku zwyżki, to zniżki-rozpoczął się od maja do końca września t. r. peryod ciągłej niemal i stanowczej zwyżki waluty, to musiało z kolei nastąpić i nastąpiło w rzeczy samej odwrotne zjawisko, a mianowicie, że podczas kiedy od 8 maja do 25 września, srebro w stosunku do waluty papierowej spadło z 1,40 na 1,18, a półimperyały z 9,65 na 7,60, to i pożyczka metaliczna z r. 1855-go spadła ze 160 ½ na 137 ½, obligacye zaś kolejowe z 1873 r., ze 174 ¾ na 145 ½, I to zjawisko objaśnia się całkiem prosto. Pożyczki metaliczne, jako walor z natury swej stalszy - i zwyżkowemu ruchowi opierały się z daleko większą mocą, aniżeli papierowe ruble, a różnica w tempie podnoszenia się waluty kredytowej i pożyczek metalicznych wyraziła się tu jaskrawo w nominalnym upadku ich kursu. 

Bardziej jeszcze pouczającem będzie rozejrzenie się w odnośnych notowaniach giełdy berlińskiej i to zarówno w okresie zniżkowym od 4-go stycznia do 6-go marca jak i w okresie

zwyżkowym od 8-go maja do 25 września, zwłaszcza jeżeli dla ujednostajnienia cyfr wszelką zniżkę lub zwyżkę kursową wyrazimy w procentach.

Okres zniżkowy od 4 Stycznia do 6 Marca 1888 r.

1)Ruble na got. spadły z 177,25 do 162,25. Róż. kurs. 15, odpowiad. 8,47%
2) I Pożycz. wsch.   ,,          53,25   ,,   48,6       ,,     ,,       4,65    ,,           8,73
3) Pożycz. z 1855      ,,         85,9     ,,   81          ,,      ,,       4,9      ,,          5,7
4) Oblig. kol. z 1873    ,,      94,5    ,,    90,1        ,,     ,,        4,4      ,,          4,65


Okres zwyżkowy od 8 Maja do 25 Września 1888 r.

Ruble na got. podnios. się od   167,5-219      ,,     ,,        52      ,,          23,2
I Pożyczka wschodnia               5,6-66,3        ,,     ,,        15,7   ,,          23,7
Pożyczka z r. 1855                 z 83,8-91,1      ,,      ,,        7,3     ,,          8,0
Oblig. kolej. z r. 1873               93,6-97,8       ,,      ,,        4,2    ,,         4,4

Zestawienie powyższe wykazuje, jak jednostronnym jest ów nawet w kołach finansowych rozpowszechniony pogląd, jakoby budzący się w skutek powikłań politycznych brak zaufania ku skarbowi ruskiemu rozpościerał się w równej mierze na wszelkie jego zobowiązania. Pogląd taki jest o tyle tylko uzasadnionym, o ile odnosi się do pożyczek niemetalicznych. Za silnemi bowiem (8,47%) wahaniami waluty w okresie zniżkowym, podążała tylko, i to na giełdach zagranicznych, niemetaliczna pożyczka wschodnia (8,73%), podczas gdy wahania pożyczek metalicznych były prawie o połowę mniejsze, przyczem kolejowe obligacye, jako gwyarantowane podwójnie; i przez skarb i pomyślnym stanem interesów Głównego Towarzystwa Kolei Żelaznych, okazały się jeszcze stalsze od pożyczki państwowej z r. 1855. 

To samo uwydatniło się jeszcze jaskrawiej w okresie zwyżkowym, w ciągu którego zwyżka kursowa rubli pożyczki wschodniej stanowiła 23% zwyżka kursowa pożyczki z r. 1855 8 %, zwyżka zaś obligacyi kolejowych zaledwie 40%. Zasługuje też na uwagę fakt, że ta sama pożyczka wschodnia na peterburskiej giełdzie ulegała w obudwu okresach fluktuacyom bardzo nieznacznym i jak widać, nie stojącym w bezśrednim związku ze stanem waluty, a zależnym raczej od podaży i popytu w danej chwili na ten mianowicie papier. I ten fakt potwierdza nasze wywody. Skoro bowiem przypomnimy sobie, że rubel na wewnętrznym rynku, pomimo fluktuacyi na giełdach zagranicznych, z wartości swej traci stosunkowo niewiele, to nie zdziwi nas, że dla miejscowych kapitalistów kupon od pożyczki wschodniej przedstawiał nawet w tak burzliwym okresie wartość do pewnego stopnia stałą. 

13) Uważamy za rzecz słuszną, aby dla wszystkich obywateli korzystanie z cząstkowej wymiany udostępnić. O ileby jednak przeprowadzenie wymiany za pośrednictwem kass powiatowych i konsulów zagranicznych, pociągało za sobą zbyt wielkie praktyczne trudności lub nadmierne koszta, to wypadałoby poprzestać na pośrednictwie kass gubernialnych i konsulów przebywających w ważniejszych punktach handlowych. W ogóle kwestya tego rodzaju kosztów nie poddaje się już teraz dokładnemu obliczeniu. Nie przypuszczamy wszakże, aby dosięgły one rozmiarów, uniemożliwiających korzystanie z cząstkowej wymiany mieszkańcom miast powiatowych. 

14) Wedle pierwotnej redakcyi projektu losowania seryj odbywać się miały co 2 lub 3 miesiące, wówczas jednak należałoby zarządzić dość skomplikowane środki, zapobiegające wycofywaniu kapitałów z banków w przededniu losowania. Powiększenie ilości losowań, chociażby do 50-ciu rocznie, jużby całkiem skutecznie złemu zapobiegło, gdyż nawet przy upadku rubla papierowego do 50 kop. w złocie, zysk przyjednem losowaniu zmniejsza się wówczas do 1/20% - Jeżeli zaś proponujemy 200 losowań, to czynimy to z tego względu, aby przez zmniejszenie szans wymiany przy każdem oddzielnem ciągnieniu pozbawić cząstkową wymianę nawet śladów loteryjnego charakteru. 

Po za normą atoli uniemożliwiającą odpływ kapitałów z banku - ilość losowań jest do pewnego stopnia dowolną i - podobnie jak w kwestyi rozszerzenia wymiany na miasta powiatowe - strona kosztów byłaby tu decydującą. 

15) Zagraniczny posiadacz chociażby 4,000 rubli kredytowych - o ileby je wymienił na 4,000 oddzielnych papierków ze wszystkich seryj - posiadałby już nie prawdopodobieństwo, lecz absolutną pewność otrzymania przy kursie 50 kop. 5% lub (wrazie przyjęcia cząstkowej wymiany w normie 1/15% 6 2/9% w złocie. Nie potrzebujemy dodawać, iż bank państwa miałby wówczas obowiązek ułatwiać przy pomocy bankierów i banków zagranicznych zamianę posiadanych biletów kredytowych na odpowiednią ilość biletów jednorublowych wszelkich seryj.  

17) Roscher, (Nat. Oek. des Handels und Gewerb. wydanie 2-gie § 54) poddawszy krytycznemu rozbiorowi trzy dotychczas używane sposoby leczenia „papierowej choroby” (Heilung der Papierkrankheit), a mianowicie a) konsolidację - b) pozostawienie papierowej waluty własnemu losowi c) dewalwacyę - potępia mniej lub więcej silnie wszystkie te środki (nie podając przytem żadnego innego) i przychodzi w końcu do przekonania, iż niema takiego sposobu rozwiązania tego zagadnienia, przy którym interesy materyalne przedstawicieli różnych warstw społecznych, nie zostałyby naruszone. Ten sam mniej więcej pogląd podziela i Wagner z tą tylko różnicą, że podczas gdy Roscher z trojga złego wybiera dewalwacyę, to natomiast Wagner z całą siłą przeciwko dewalwacji występuje i - jak to widzieliśmy - proponuje konsolidację przy pomocy pożyczek bez względu na straszne ciężary, jakie tego rodzaju reforma za sobą pociąga. 

18) Jan Bloch w swej “Historyi finansów” nie szczędzi tego rodzaju ogólnikowych wskazań. Starając się na każdym kroku zaakcentować liberalizm swych przekonań, napada on z wielkim ferworem na biurokratyzm administracyjny, na brak żywiołu społecznego w zarządzie, wskazuje na konieczność społecznej kontroli i t. d. W szerszej pracy o finansach, uwagi takie, jakkolwiek wpływ ich jest więcej niż wątpliwy, nie są może całkiem zbyteczne. 

W monografii jednak specyalnej o walucie kredytowej tego rodzaju ogólniki zupełnie byłyby niewłaściwe - i dlatego woleliśmy je pominąć, narażając się przez to na powierzchowny zarzut, jakobyśmy zapoznawali wpływ, który to lub inne ukształtowanie zasadniczych czynników państwowego życia na walutę kredytową wywiera.

keyboard_arrow_up