Muzeum Archidjecezji Lwowskiej Imienia Jana Długosza. Lwów 1916. Z Drukarni Polskiej.
S. 19. Wys. 17,8 cm. Oprawa twarda w skaj. Złocone napisy na grzbiecie. Ekslibris.
Ze wstępu ks. abp Józefa Bilczewskiego:
"Założycielką Muzeum archidjecezjalnego, które ma powstać, jest istotna potrzeba. W dwu kierunkach dawała się ona odczuć bardzo żywo. Przedewszystkiem okazało doświadczenie, że wiele zabytków, niezmiernie cennych i doniosłych, zniszczało, lub - co gorsza - przepadło bezpowrotnie z powodu, iż nie mieliśmy muzeum odpowiedniego dla ich pomieszczenia. Niemniejszej zaś wagi momentem jest nurtujące nie od dzisiaj dążenie, by zacieśnić u nas węzły pomiędzy historją i historją sztuki, w czem z natury rzeczy doniosła rola przypada duchowieństwu, gdyż przedewszystkiem w zaciszy kościołów niejeden niezmiernie cenny dla tego celu znajdzie się przyczynek.
Przypadająca w roku bieżącym rocznica urodzin Jana Długosza ułatwiła nam wprowadzenie w życie powziętej od dłuższego czasu myśli przez połączenie jej z hołdem dla pamięci „ojca historji polskiej". Wydało się nam rzeczą najodpowiedniejszą uczynić w ten sposób zadość wezwaniu Długosza, iżby następcy dalej snuli nis pracy przez niego zadzierżgniętej, dziejów ojczystych pamięć krzewili i wzbogacali. Uważać zaś możnaby prawie za zrządzenie Opatrzności, że tradycja Długoszowa do działania powołana będzie w tym właśnie grodzie, na którego gruncie wielki pisarz i lumen Kościoła naszego nie zdążył już za życia postawić stopy. Więc to tak, jakby z za grobu po upływie przeszło czterech wieków odbywał przecież ingres on, duch jasny, Boga i Ojczyzny sługa i miłośnik najwierniejszy.
Że zaś powstać mające Muzeum im. Jana Długosza odda znakomitą przysługę historjografji o tem chyba nie może być dwu zdań. Nierozerwalnymi węzłami złączyły się dzieje Polski z Kościołem. Kościół był przymnożycielem naszych zdobyczy duchowych i naszej potęgi w czasach świetności państwa. Kościół okazał się dla nas tarczą ochronną od zagłady w czasach doświadczeń ciężkich, jakie przeżywać Polsce wypadło po upadku niepodległości.
Więc wielkiej wagi jest obowiązkiem gromadzić wszystko, co pozostało jak ślad promienny na drogach, któremi kroczyła Polska, oparta o Kościół. Im gruntowniej je poznamy, tem lepiej zrozumiemy historję Polski.".